Ha! Uwielbiam polowania na ciekawe graty osprzętu jachtowego na angielskim ebayu, czasem nie dokonuję do końdca racjonalnych wyborów… tak i teraz – kupiłem stary, ale nieużywany – New Old Stock – log (prędkościomierz) z przepiękną chromowaną obwódką, gustowną tarczą, a napędzany jest tak jak lubię – bez żadnej elektryki, mało tego – bez elementów ruchomych – działa jak rurka Pitota – na ciśnienie wody. Ufam że się nie zepsuje i mam do tego podstawym, bo mam uzasadniony sentyment i szacunek do rzeczy z końca ery produkcji o charakterze i jakości manufaktur (mam już hebel Stanleya z lat 40’tych i jest ZNAKOMITY, przeżyje mnie z pewnością) – popatrzcie na te mosiężne elementy i sposób wykonania – czy dziś się takie rzeczy produkuje? Z innych bajerów z osprzętu – mam do jachtu godną zaufania wydajną pompę zenzową WHALE GUSHER 10 (aluminiowa, zdemontowana przed sprzedażą z Black Betty) i wskaźnik wiatru na maszt.