Nawet nie zauważylem, że od miesiąca nie wrzuciłem nic o jachcie, a przecież postępy są i to spore Był taki gnuśny etap, że chyba przez cały tydzień z Alicją nie dołożyliśmy ani jedengo elementu – tylko szpachlowanie, laminowanie taśm, laminowanie taśm, taśmowanie, kładzenie taśm, taśmy szklane i jeszcze więcej taśmy. Po serii dokupywań po kilkanaście – kilkadziesiąt metrów, wreszcie kupiłem całą rolkę 200m w znacznie niższej cenie, żeby mieć spokój w temacie. Przy tym monotonnym etapie prawie nie było widać postępów – ale to już za nami, teraz mam znacznie więcej prac ciesielskich i klejenia nowych elementów. Celowo wstrzymuję się jeszcze z przyklejeniem ostatniego pasa poszycia, żeby było wygodniej pracować nad elementami w kadłubie od zewnątrz i łatwiej wchodzić do niego. Kadłub jest już mocny i podparty w wielu miejscach, odbyłem więc już wiele wycieczek po wnętrzu, przymierzałem się do spania, sterowania, chowania się pod pokładem dziobowym, a nawet byłem w bakiście kokpitowej (laminując).
Bywały dni gorące, ale też ostatnio przeszła fala chłodu i pokazała mi jak to będzie za niedługo wyglądać – wtedy od razu dołożyłem obie ścianki z folii do szkutni i są przeważnie zamknięte. Za to jak jest słońce, od południa (wcześniej zwykle nie bywam…) jest już tak nagrzane, że wszystko pięknie wiąże i schnie.
- jakoś na początku września…
- kokpit i bakisty
- dostałem nakaz wykonania tego napisu z Wydziału Propagandy
- skrzynia mieczowa
- tanie rozwiązanie na wróblowy problem
- ławeczka do prac wewnątrz kadłuba
- Alicja lubi laminować, a przynajmniej tak mówi (ja nie znoszę)
- element wymyślony naprędce – pod podłogę na dziobie
- inne rozwiązanie
- salmoboats.com – zaprojektujemy łódkę pod Twoje narzędzia!
- Nic tak nie koi duszy, jak równy rząd ściskow stolarskich
- Jakiś dziwny błąd – musiałem rozkuć szpachlę i przesunąć ściankę kokpitu o 2 cm!
- Wieczorami nachodzą mnie rozkminki nad takielunkiem…
- Podłoga kokpitu już na wspornikach i spasowana
- małe, ale zawsze to już pierwsze fragmenty pokładów!
- Tymczasem na dziobie wszystko już poklejone i oczyszczone
- Chyba nazwę ją „Pride of Czeczotki”!
- gniazdo luku inspekcyjnego komory wypornościowej – robię zagłębione
- holt musiał być z boku, bo środkiem idzie wspornik pokładu. Będzie w pierwszym rejsie więcej przechyłów na lewą burtę, to dałem z lewej :)
- dziób gotowy do klejenia pokładu